Dzięki zaangażowaniu wielu osób Spółka dla Zagospodarowania Wspólnoty Gruntowej we wsi Sromowce Wyżne wydała album ze starymi zdjęciami. Zdjęcia przekazali mieszkańcy wsi, a zebrali je i ułożyli panowie Stanisław i Wojciech Górecki. Nadzór nad techniczną stroną sprawował Ryszard M. Remiszewski.
Spółka dla Zagospodarowania Wspólnoty Gruntowej we wsi Sromowce Wyżne powołana została decyzją Prezydium Powiatowej Rady Narodowej z dnia 21 maja 1964 roku na podstawie art. 25 ust. z dnia 28 czerwca 1963 roku o zagospodarowaniu wspólnot gruntowych. Zebranie założycielskie odbyło się dnia 13 września 1964 roku. Co ciekawe do dnia dzisiejszego Spółka liczy 125 udziałowców, a ta sama liczba gospodarzy zakładała Wspólnotę Gruntową. W początkowych latach Spółka zajmowała się działalnością rolniczą, przede wszystkim utrzymaniem pastwisk. W dzisiejszych czasach Spółka prowadzi wielotorową działalność, poczynając od zarządu nad gruntami wspólnoty, jej racjonalnego zagospodarowania zgodnie z charakterem użytku, poprzez działania mające na celu podnoszenie walorów krajobrazowych i agroturystycznych, a kończąc na promocji regionu. W ten ostatni typ działalności wpisuje się podtrzymanie dziedzictwa kulturowego poprzez inicjatywy o wydaniu niniejszego albumu, zwłaszcza w kontekście zbliżającego się jubileuszu 700-lecia miejscowości i parafii, która jest jedną z najstarszych na Podhalu. Zarząd Wspólnoty Gruntowej dziękuje tym wszystkim mieszkańcom Sromowiec Wyżnych, którzy udostępnili fotografie z prywatnych zbiorów. Jednocześnie podziękowania kieruje dla Stanisława i Wojciecha Góreckich za uporządkowanie i opisanie zebranych zdjęć.
Pomiędzy rodziną, a wielką ojczyzną zawarty jest mały świat własnej wsi, osiedla czy miasta. Jest to Mała Macierz ze swoją historią, którą odkrywa się stopniowo od dziecka, kształtuje w wieku dojrzałym i z lubością się w niej zanurza na starość, próbując nie dopuścić do jej zapomnienia. Społeczność lokalna ma swoją kulturę. Jest zapisana piórem, wyryta w drzewie, ułożona z kamienia, wykrzyczana w pieśni, a także utrwalona na kliszy fotograficznej. Wszystko to pozwala człowiekowi określić się, aby w teraźniejszości umiał się odnaleźć i odkrył swoje miejsce na ziemi. Nawet śmierć ma wówczas znaczenie przejścia, a nie smutku i tragedii. Ludzie z fotografii – prababcie i pradziadowie – zapełnili swoje biografie dobrem i złem, świętością i grzechem, z przewagą bieli lub czerni. Jakkolwiek żyli (sam Bóg jeden wie) pozostała po nich pamięć i krew płynąca w organizmach współczesnych sromowian. Ich już nie ma. Pozostała po nich ta sama ziemia, która ich karmiła, ugory, które uprawiali, lasy i drzewa, które zasadzili, zagrody i domy, w których mieszkali, oraz cmentarz i kościół, w którym gromadzili się, aby chwalić Stwórcę. My, przejęliśmy po nich te same kłopoty i radości, będąc kolejnymi biegaczami w sztafecie pokoleń. Wejście w świat starej fotografii jest momentem dość niebezpiecznym dla nas współczesnych, śpieszących się niewiadomo dokąd ludzi. Niebezpiecznym, ponieważ
grozi odkryciem innego świata, związanego z przemijaniem i obumieraniem przyrody oraz człowieka. Podświadomie płynie również przekaz mówiący o harmonii i pięknie odradzającym się co roku, w tym samym krajobrazie. Album, będący hołdem dla przeszłości, jest oczywiście małym wycinkiem z 700-letniej historii Sromowiec Wyżnych (dawnego średniowiecznego Przekopu). Za zadanie jednak stawia sobie przybliżenie sylwetek ludzi, zapomnianych przezwisk, sprzętów i czynności z minionych lat. Mamy nadzieję, że publikacja zachęci czytelników do zbierania i gromadzenia swoich własnych „skarbów przeszłości”, artefaktów, które dla ludzi po nas następujących będą wskazówkami, co jest najważniejsze w życiu. Przygoda z katalogowania siebie
niech będzie fascynującym zajęciem w odkrywaniu korzeni, poznaniu swojej tradycji. Do tego niech się przyczyni niniejszy album.
Cała operacja wydania książki wchodziła w zakres małych projektów w ramach działania 413 "Wdrażanie lokalnych strategii rozwoju" objętego Programem Rozwoju Obszarów Wiejskich na lata 2007-2013.